top of page

Natalia Szczesna
Monika Miler

Fizjoterapeutki koni

Od 2022 roku zajmujemy się fizjoterapią i rehabilitacją koni, łącząc wiedzę z pasją do tych wyjątkowych zwierząt. Ukończyłyśmy roczną Szkołę Fizjoterapii Koni Pauliny Puchały we Wrocławiu, a naszą edukację stale pogłębiamy, biorąc udział w licznych szkoleniach i konferencjach naukowych.

Z końmi jesteśmy związane od najmłodszych lat – zaczynałyśmy w sopockich szkółkach jeździeckich, by z czasem zostać właścicielkami koni oraz aktywnymi zawodniczkami w dyscyplinie skoków przez przeszkody. Pasja i miłość do koni stała się fundamentem naszej pracy.

 

  • Facebook
  • Instagram
IMG_20241128_192046_264.webp
614742_419773488061255_1284487632_o.jpg

Czy mój koń potrzebuje fizjoterapeuty?

W dół

Czy mój koń potrzebuje fizjoterapeuty?
To pytanie zadaje sobie coraz więcej jeźdźców i właścicieli koni.

Kiedy natura tworzyła te majestatyczne zwierzęta, z pewnością nie przewidziała, że człowiek wpadnie na pomysł, by zakładać im siodło, skakać przez przeszkody czy wykonywać z nimi złożone figury ujeżdżeniowe. Tymczasem obciążenia, jakim poddawane są konie w sporcie i rekreacji, często wykraczają poza ich naturalne możliwości fizyczne. Nic więc dziwnego, że ich ciała narażone są na przeciążenia, napięcia i urazy – zwłaszcza że, jak wie każdy koniarz, konie mają prawdziwy „talent” do robienia sobie krzywdy.

A czy wyobrażamy sobie Roberta Lewandowskiego lub innego sportowca bez wsparcia fizjoterapeuty? Raczej nie. Podobnie powinniśmy traktować konie – jako sportowców, którzy również zasługują na profesjonalną opiekę.

W zależności od stylu pracy i intensywności użytkowania, różne partie mięśniowe konia mogą ulegać przeciążeniom. Niestety, niewielu właścicieli zdaje sobie sprawę, że takie napięcia często nie dają na początku widocznych objawów. Doświadczony fizjoterapeuta potrafi jednak rozpoznać nawet subtelne zmiany w ciele konia, zlokalizować źródło problemu i dobrać odpowiednią terapię.

Warto pamiętać, że nieleczone napięcia prowadzą do kompensacji – inne partie ciała przejmują ich funkcję, co z czasem skutkuje dalszymi przeciążeniami, zaburzeniami ruchu, przewlekłym bólem, niechęcią do współpracy, spadkiem formy sportowej, a w skrajnych przypadkach nawet zerwaniem mięśnia. Taka kontuzja może całkowicie wykluczyć konia z użytkowania.

 

Na co warto zwrócić uwagę?
Pierwsze sygnały, że koń może potrzebować pomocy fizjoterapeuty, to m.in.:

  • trudność z wyginaniem się w jedną stronę,

  • skrócony wykrok,

  • napięcie ogona (odstawianie na bok, nerwowe machanie),

  • niechęć do ruchu,

  • brykanie, wspinanie się,

  • problemy przy siodłaniu,

  • brak współpracy z jeźdźcem.

W takiej sytuacji warto umówić wizytę z fizjoterapeutą, który podczas konsultacji oceni postawę, napięcia mięśniowe i występowanie ewentualnych dolegliwości bólowych.

Ale jak to – bez RTG czy USG?
Oczywiście fizjoterapeuta nie zastąpi diagnostyki obrazowej. Jednak ciało konia – jego mięśnie, sposób poruszania się i reakcje – potrafi „opowiedzieć” bardzo wiele. Specjalista potrafi na tej podstawie ocenić sposób użytkowania konia, zlokalizować miejsca problematyczne i podjąć decyzję, czy konieczna jest dalsza diagnostyka weterynaryjna lub konkretne zabiegi fizjoterapeutyczne.

Co możemy zrobić, by zmniejszyć ryzyko poważnych kontuzji?

W przypadku napięć mięśniowych najskuteczniejszą terapią są głębokie masaże poprzeczne, które:

  • uwalniają spięcia,

  • rozciągają i uelastyczniają mięśnie,

  • znacząco zmniejszają ryzyko naciągnięć czy zerwań.

 

A jeśli do kontuzji już doszło?
Po diagnozie lekarza weterynarii i wdrożonym leczeniu, fizjoterapia może znacznie przyspieszyć proces regeneracji. Do najczęściej stosowanych metod, które oferujemy należą:

  • fala uderzeniowa,

  • laseroterapia,

  • ultradźwięki,

  • magnetoterapia PEMF

Terapie te nie tylko skracają czas rekonwalescencji, ale również pomagają zminimalizować skutki unieruchomienia konia (np. podczas długiego stania w boksie).

Czy tylko konie sportowe potrzebują fizjoterapii?

Absolutnie nie!
Konie rekreacyjne, pracujące w szkółkach czy pod wieloma jeźdźcami, są równie mocno narażone na napięcia i kontuzje. Wiele z nich jeżdżonych jest przez osoby o różnym stopniu zaawansowania i różnej wadze, często na niedopasowanym sprzęcie, co dodatkowo obciąża ich układ ruchu.

Koń to nie rower – ma uczucia!

Koń cierpi w ciszy, zatem nie powie Ci:
"Ej, boli mnie szyja i plecy – odpuśćmy dziś trening, może zamiast tego dasz mi masaż?"

Zamiast tego widzimy „sztywność”, niechęć do wyginania, problemy z pokonywaniem przeszkód… i frustrujemy się, że koń jest leniwy czy krnąbrny. A może po prostu coś go boli – i nie potrafi nam tego powiedzieć?

Zanim więc ocenimy zachowanie naszego konia, zastanówmy się, czy nie stoi za nim problem zdrowotny.

Fizjoterapia – korzyści w skrócie:

  1. Profilaktyka – zapobieganie kontuzjom.

  2. Poprawa kondycji fizycznej – elastyczniejsze mięśnie, lepsza mobilność, większy zakres ruchu i siła.

  3. Szybsza regeneracja – skrócenie czasu powrotu do pracy po urazach.

Czy koń potrzebuje fizjoterapeuty?
Nie tylko potrzebuje – on na to zasługuje!
bottom of page